Właśnie założyłem letnie 205/55/16 na felgach 7x16 ET 35 - mieszczą sie "na styk", niby nie obcierają o nadkola, ale błoto wali po bokach auta :cry:
Następnym razem szukałbym jednak 6,5x16 ...
Witajcie!
Mimo uzycia szukajki nie znalazłem tematu idealnie pasującego do mojego problemu. Choć przyznaję, że wiele z nich kieruje mnie do dwumasy i sprzęgła...
Sprawa tyczy się Octavii I z silnikiem 1.9 TDI 110 KM na pompie, rocznik 2004. Auto ma przebieg poniżej 100.000km. Zdaje się koło 97.000km dokładnie.
Od jakiegoś czasu, przy zmianie biegów na wyższe, pojawiał się dziwny dźwięk. Przypominał on jęczenie katowanych elementów plastikowych w kontakcie z metalowymi. Pierwsza moja myśl - sprzęgło, dwumasa. Dźwięk raz się pojawiał bardzo intensywnie, raz nie było go słychać wcale. Dziś zabrałem się za bliższe oględziny. Wnioski - dźwięk słyszany jest nie tylko przy zmianie biegw, lecz przy jakimkolwiek "schodzeniu" silnika z obrotów. Czy to na "luzie", czy na wciśniętym sprzęgle, czy też w trakcie jazdy, podczas zmiany biegów. Dźwięk przypomina swoją charakterystyką tarcie dwóch elementów z dużą prędkością, która zmienia się w zależności od prędkości obrotowej silnika. Słuchałem go dzisiaj przez kilka godzin... Nie dobiega ze strony turbiny. Poduszki okej, wentylatory okej, sprzęgło działa, oznak charakterystycznych dla zużycia dwumasy teoretycznie brak. Chyba, że opisywany przeze mnie problem tego właśnie się tyczy. Na tyle, na ile udało mi się źródło dźwięku zlokalizować, dobiega z tych rejonów (zaznaczone na zdjęciu):
Dźwięk nie wygląda na pochodzący ze skrzyni. Raczej słyszalny jest nieco wyżej. Czy to możliwe, żeby pompa wspomagania hamowania miała dość - bo zdaje się, że to ten zaznaczony na zdjęciu element? Przy tak niskim przebiegu? Fakt, mam wrażenie, że hamulce mogły by być lepsze. Do tego czasem zdarza się ich lekkie przyblokowanie w trakcie jazdy. Nie mam tu na myśli zablokowania kół, lecz delikatnego działania hamulca w trakcie jazdy. Auto, kiedy stoi na górce i tak się nie stoczy. Takie nie zamierzone HHC...
Spotkaliście się już z czymś takim? Mechanik powiedział mi, że to chyba właśnie ta pompa wydaje z siebie tak niepokojące "jęczenie". Czy jest jakaś opcja sprawdzenia, ile w tym prawdy bez konieczności zakupu nowej pompy? Może macie jakieś pomysły jak ustalić ze 100% pewnością co jest nie tak?
Za wszelką pomoc w skutecznym rozwiązaniu problemu, stawiam piwo :szeroki_usmiech
trochę byłoby to dziwne- nie spotkałem jeszcze padniętej pompy podciśnienia. może masz gdzieś nieszczelność?
objawy , które opisujesz wyglądają raczej na turbinę-zwłaszcza, że wciśnięcie sprzęgła nic nie wnosi ( choć z opisu nie można tego ocenić), wklej dźwięk - będzie łatwiej rozpoznać
www.k-mot.pl
Specjalizacja VAG, inne marki też naprawiam.
Autoholowanie.
Robert Kulma
makog, robekcool, po stronie turbiny panuje cisza. Nieszczelności też nie udało się znaleźć. Dźwięk raczej jednak przypomina mechaniczny kontakt jakiś elementów, niż nieszczelność w układzie doładowania. Co do wklejania dźwięku, ciężko jest go w ogóle nagrać. Będę próbował, chociaż nie wróżę niestety sukcesu.
jesli ten szum sie pojawia podczas schodzenia z obrotow i przypomina tarcie o siebie luznych blach, lub tak jak pisalem wczesniej szum rozsypanego lozyska to obstawial bym na turbine.
makog, a co jeśli dźwięk nie dochodzi z okolic turbiny :?: Najbardziej słyszalny jest po stronie kierowcy i do zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz samochodu. Poniżej marna próbka wokalna owego dźwięku :evil: :
Przyznam, że u mnie jest podobny dźwięk, ale nie zawsze słyszalny. Jakby ucho przyłożyć to wydaje się dochodzić z puszki filtra powietrza... ale jest minimalnie słyszalny, sprawdzaliśmy nawet szczelność dolotu, ale nic nie było widać.
Niebawem jadę na OT bo 15kkm dochodzi i olej trzeba wymienić to zlecę szybkie sprawdzenie turbawki.
wojtas_110, większość znajomych mechaników obstawia u mnie jednak turbo do śmieci... Zobaczymy. Ja łudze się, że może jakiś wąż, albo coś....
Tak, czy inaczej, koło 14:00 postaram się wbić do ASO, niech zobaczą, posłuchają i zobaczymy co będzie dalej
xxxmikey opowiadaj co wyszło w Twoim ASO, bo w Gdańsku ASO Plichta nic nie stwierdziło... jakieś 8 miesięcy temu, a dźwięk jest cały czas taki sam o podobnym natężeniu.
Znam przypadek luzu osiowego i totalnego rozpadu turbiny w środku, ale dźwięk przed awarią przypominał wycie typu (tu cytuje "łuuuu łuuuu") coś jakby wilczur zamknięty na cały dzień w małym pokoju hehe dodatkowo nastąpił lekki spadek mocy i dymienie.
Dlatego dziwi mnie nieco Wasza diagnoza...
Podobnież to bolaczka turbin silnika ASV.
Mam ten sam efekt. Jeżdże z nim półtora roku.
Oleju nie bierze, nie kopci, spadku mocy też nie zauważyłem po prostu ten typ tak ma.
W lato inaczej słychać a jak sie zima zaczyna to intensywniej (takie szuranie)
wojtas_110, już melduję się na rozkaz... Diagnoza - turbina....
Dokładnie tak jak napisał Martinoos, ten typ tak ma... Turbo można zregenerować - może to pomoże, moze nie. Mechanicy z mojego ASO radzą, żeby olać sprawę. Dopóki nie dymi, nie bierze oleju, nie wyje - jeździć. Mimo, iż dźwięk doprowadza mnie do furii, na razie nic robić nie będę. Podjadę ewentualnie przy okazji do jakiś specjalistów od turbo i pogadam z nimi.
Mechanicy jednoznacznie twierdzą, że turbo "upuszcza" nadmiar pompowanego powietrza. A że robi to głośno, prawie jak w turbo benzynie z blowem - trudno...
Czuję się troszkę uspokojony, jednak dźwięk nie daje mi spokoju... Na pierwszy "rzut" uchem - sprzęgło, które się ślizga i to głośno. Po wysłuchaniu cierpliwie tego co pod maską - jednak turbina... moze ktoś znalazł jakieś tanie wyjście z sytuacji z tym własnie problemem :?: ops:
Przysłuchiwałem się dzisiaj z kumplem i to sporo temu dziwnemu zjawisku i tu ku naszemu zdziwieniu, na ucho chrobotanie dochodzi ewidentnie z okolicy pompy ciśnieniowej. Nawet leżenie z głową za prawym kołem przy turbawce nie dawało tak intensywnej barwy jak z uchem przy samej pompie... dziwne to, bo hamulce działają bez zastrzeżeń.
Powiem chłopakom w sobotę na obsłudze, żeby zobaczyli turbinkę z bliska czy nic jej nie dolega. A oleju od wymiany ubyło mi może ze 2 mm max na bagnecie.
xxxmikey ,troche niektórych zaskoczę,ale diagnoza jednak wskazywałaby na dwumas. Mam podobny przypadek, podczas zmiany biegów,lub nawet stojąc w miejscu zdejmując noge z gazu słychać takie "jazgotanie - ocieranie". powiem Wam,że stawiałem na napinacz paska wielorowkowego,ale sie pomyliłem. W sumie dla spokoju powymieniałem rolki i napinacz,ale problem tkwi gdzie indziej. Ja po dłgim nasłuchu,razem z kumatym gosciem zatrzymaliśmy sie na okolicy sprzegła.O ile samo sprżegło pracuje wysmienicie,o tyle dwumasa już niekoniecznie. Mimo,że wymieniane było jakies 50tys km temu,to jednak znowu sie zaczyna odzywać,jak i delikatnie szarpać autem podczas ruszania na zimnym silniku. Usłysząłem ciekawą tez rzecz,o której nigdzie nie wyczytałem wczesniej,że w O1 system ASR jest o kant d..y!Nie dość,że głośny to w dużej roli wpływa na żywotność dwumasy,a szczególnie zima,jak sie non stop załacza.Problem w tym,że u mnie jak go wyłacze,to i tak dalej blokuje koła mimo,że może nie aż tak jak na włączonym.Zastanawiam się nad całkowitym wyłączeniem go jeśli to mozliwe,bo szczerze,to szybciej wyjade z opresji bez niego,jak z nim :szeroki_usmiech .
JEST Skoda Octavia II 1,9 TDI 105 KM Kombi 2007r. ELEGANCE
BYŁO Skoda Octavia 1,9 TDI 110 KM Kombi 2000r. ELEGANCE
Jak pisałem wcześniej po wymianie pompy podciśnienia jęczenie w dolnych obrotach nie ustało. Ostatni padł też alternator - został zregenerowany na maxa i o dziwo jęczenie w dolnym zakresie obr ustało. Teraz na moje ucho to słychać tylko normalny świst turbinki. Poobserwuje jeszcze trochę ale wychodzi na to, że alternator tak jęczał aż się wyjęczał...
Komentarz